Rząd deklaruje wsparcie dla miast, które mają powyżej 20 tys. mieszkańców
(bądź 15 tys., o ile są siedzibami powiatów). Na pomoc przeznaczono 2,5 mld zł funduszy unijnych, deklarowana jest pomoc przy szukaniu inwestorów oraz szereg innych działań, które mają powstrzymać proces odpływu ze średnich miast ludności do większych ośrodków bądź za granicę.
Ministerstwo Rozwoju wytypowało 225 miast o wskazanej wyżej liczbie ludności. Oszacowano dla nich siedem wskaźników pokazujących tendencje rozwojowe w latach 2004-2014 oraz przewidywane tendencje na przyszłość. Goleniów znalazł się w niewielkiej grupie (7 miast), które miały tylko jeden wskaźnik kwalifikujący do uzyskania rządowego wsparcia. Tylko jedno miasto (Luboń w Wielkopolsce) miało wskaźnik 0. Oznacza to, że na rządową pomoc Goleniów absolutnie nie może liczyć, ma sobie radzić sam. Na rządowej liście znalazły się 122 miasta mające wskaźniki w granicach 3-7.
To wiadomość zła i dobra zarazem – uważa burmistrz Robert Krupowicz.
– Zła, bo oznacza, że zamknięte są przed nami pewne źródła finansowania i dostęp do narzędzi oferowanych przez rząd. Dobra, bo to znak, że radzimy sobie naprawdę nieźle, gmina się rozwija i ma przed sobą dobre perspektywy. Dodam, że z naszym tegorocznym budżetem znaleźliśmy się wśród 4% gmin dysponujących budżetem powyżej 150 mln zł. Wskaźniki ekonomiczne Gminy Goleniów są takie, jakie mają większe od nas miasta na prawach powiatu. To znaczy, że jesteśmy w pierwszej lidze samorządowej i mamy powody do dumy i zadowolenia.
